Dynamiczny swing - wywiad z Maxem Sałudą
Golf to sport, który kojarzy się z precyzją, cierpliwością i długim dniem, podczas którego podążasz za piłką od dołka do dołka. O tym dlaczego warto i co trenować także poza polem golfowym rozmawialiśmy z Maxem Sałudą, jednym z najbardziej utalentowanych golfistów w Polsce i trenerem, który pokazuje, że ćwiczenia przekładają się na bardziej dynamiczny i stylowy swing.
Jak się narodziła Twoja pasja do golfa? Dlaczego akurat ten sport?
Jak to w życiu bywa - zupełnie przypadkiem. Jadąc nad morze z rodziną, równo 20 lat temu, zatrzymaliśmy się na przydrożnym polu golfowym w Łukęcinie. Pierwsze piłki poleciały na niebotyczne dla mnie odległości 100 metrów. Zapaliło. Niedługo później zbudowali pole golfowe w Binowie, na którym gram, uczę i trenuję do dziś.
Golf to właściwie Twój zawód. Jak to wygląda w Polsce, gdzie ta dyscyplina nie jest aż tak popularna?
Obecnie w Polsce mamy kilkanaście tysięcy graczy i blisko 30 obiektów golfowych dostępnych do gry. W większości są to obiekty prywatne, ale mamy też inwestycje miejskie, jak np. pola golfowe w Gorzowie Wielkopolskim czy Tychach. Powoli zaczynamy widzieć złamanie krajowego stereotypu drogiego sportu dla elit. Ja jestem tego najlepszym przykładem. Zwykły chłopak z osiedla 11-sto piętrowców, który nie widział niczego poza podwórkiem, trzepakiem, koszykówką i piłką nożną z kolegami. Na pierwsze treningi jeździłem z tatą na leśną polanę, gdzie rozkładaliśmy siatkę między drzewami i siedzieliśmy godzinami uderzając piłki między sobą. Tak było ekonomiczniej. Swoją drogą, jak teraz patrzę z perspektywy trenerskiej, to te „leśne gierki” były znakomitym treningiem bardzo wielu aspektów gry. Takie podawanie do siebie i uderzanie w siatkę, nauczyły mnie szacować dystans i wyczuć lot piłki. Ćwiczyliśmy także na wydeptanych dróżkach w głębi lasu, co z kolei poprawiało celność. Teraz chodzę z moją 5 letnią córką na błonia, gdzie rozstawiamy parasole, hula hop i uczymy się trafiać do celu za pomocą miękkich piłeczek. To świetny sposób na zabawę i naukę podstaw gry w golfa.
„Moim celem jest, żeby być niejako technicznym krawcem sportowym, jak i aktorem, który dopasowuje swój styl nauczania pod potrzeby i charakter danego gracza. Brzmi może dziwacznie, ale w golfie jest bardzo wiele czynników, które składają na końcowy sukces i trzeba wiedzieć, co i kiedy stosować."
Jak się odnajdujesz w roli trenera?
Bardzo dobrze. W zawodzie trenera chyba wszystkich dyscyplin, bardzo ważna jest cierpliwość i zrozumienie wielu mechanizmów możliwości zawodnika. Papier i książka przyjmą wszystko. Teraz najistotniejsze jest dopasowanie danej techniki pod możliwości gracza. Trochę takie szycie na miarę. Moim celem jest, żeby być niejako technicznym krawcem sportowym, jak i aktorem, który dopasowuje swój styl nauczania pod potrzeby i charakter danego gracza. Brzmi może dziwacznie, ale w golfie jest bardzo wiele czynników, które składają się na końcowy sukces i trzeba wiedzieć, co i kiedy stosować. Każdy gracz jest inny, bo każdy człowiek jest innych parametrów i ma różny charakter. Staram się wpasować w to wszystko swoją wiedzę i doświadczenie.
Czy według Ciebie golf to wymagający sport?
Zależy na jakim poziomie. Na poziomie rekreacyjnym zupełnie nie. Najpopularniejszy sport na świecie nie może być wymagający. Coś co wymyślono blisko 1000 lat temu i z powodzeniem przetrwało do dziś, nie może być zbyt skomplikowane. Ktoś kiedyś powiedział, że golf to prosta gra grana przez skomplikowanych ludzi. Zupełnie się z tym zgadzam.
Czy aby grać w golfa, potrzeba specjalnego przygotowania?
Tak jak wspominałem, technika golfowa wymaga dopasowania pod możliwości fizyczne gracza. Ja stosuje kilkanaście bardzo prostych testów, żeby ocenić te możliwości i po 10 minutach razem z wywiadem jestem w stanie określić, co gracz może zrobić, a czego bez dodatkowych ćwiczeń nie wykona. To szalenie istotne w pracy trenerskiej, żeby jak najszybciej ukierunkować celowe działania rozwoju zawodnika.
„Na pierwsze treningi jeździłem z tatą na leśną polanę, gdzie rozkładaliśmy siatkę między drzewami i siedzieliśmy godzinami uderzając piłki do siebie. Tak było ekonomiczniej. Swoją drogą, jak teraz patrzę z perspektywy trenerskiej, to te „leśne gierki” były znakomitym treningiem bardzo wielu aspektów gry."
Masz swój plan treningowy?
Oczywiście. Plan jest prosty. Eat, sleep, golf. A tak na poważnie, to staram się jak tylko mogę, żeby poświęcić uwagę swojej grze i swoim treningom uzupełniającym. Co ciekawe, czasu na treningi z roku na rok jest coraz mniej, a moja gra i forma wcale nie spadają. Wręcz odwrotnie. Myślę, że jakość oraz kierunkowe działanie odgrywają tutaj dużą rolę. Golf nie jest typowo wytrzymałościowym i szybkościowym sportem, ale na polu spędza się dużo czasu, standardowa rozgrywka 18-sto dołkowa trwa kilka godzin. Ponadto sam swing jest dynamicznym ruchem i musi być na tyle mocny, by piłka leciała dobrze i daleko. Ja buduje akumulatory przez cały rok. Od jesieni do marca stawiam na ćwiczenia dynamiczne, a w trakcie sezonu na treningi podtrzymujące. Dobrym sposobem na poprawę dynamiki ruchów są rzuty piłką lekarską – ale nie ciężką, wystarczy taka o wadze 1 kg. Można także używać metody super speed stick. To obciążone kije golfowe, które sprawiają, że swing jest jeszcze szybszy i bardziej dopracowany.
Jakie masz rady dla początkujących golfistów i nie tylko? Na co zwracać szczególną uwagę?
Nie bać się odkrywać nowych sposobów i nowych doświadczeń. Znaleźć trenera lub instruktora PGA (Professional Golfers Association) z kompetencjami, któremu zaufasz, który stanie się autorytetem oraz mentorem we wprowadzeniu w tę piękną dyscyplinę nie tylko sportu, ale i życia.
Max Sałuda
Jeden z najlepszych zawodowych golfistów w Polsce. Na swoim koncie ma wygrane w największych turniejach w kraju oraz odnosił sukcesy na arenie międzynarodowej. Obecnie swoje doświadczenie i wiedzę przekazuje przyszłym instruktorom i trenerom na szkoleniach PGA Polska oraz wszystkim, którzy chcą rozpocząć swoją przygodę z tym sportem.
PRZYGOTUJ SIĘ NA GOLFA W NAJLEPSZYM STYLU